Jesienne poranki
1
Jesienią wróciła do mnie modlitwa
Wróciłem więc do modlitwy
Jednak dopiero jesienią
2
Rankiem szron na parapecie
W oddali ciche światła miasta
Podziwiam spokój kubka kawy
3
Do rzeki płynącej obok domu
Spadają suche liście i mój wzok
Gdy budzi się myśl
4
Zmieniam miejsca pobytu
Czytam i piszę
Wędruję
5
Kim jestem? Chcę to opisać
Odkładam jednak pióro
I spoglądam w dal
6
Oceany słów
Mówiących o źródle
A mnie interesuje wiatr
7
Głupie pytania:
Skąd przybyłem?
Gdzie zmierzam?
8
Dym unosi się nad dachami
Liście opadają
Zielona woda odbija błękit nieba
9
W chłodzie poranka
Do ciebie ciemności
Wznoszę świetlistą mą duszę
10
Łagodny blask słońca
Dobija się do mojej ciemności
I mu się to udaje
11
Senne marzenia kobiet i pól
A potem nagle poranek
Gdzie jawa? Gdzie sen?
12
Nocą spadanie w otchłań
Choć wiem o tym dopiero o świcie
Gdy patrzę na more konary drzew
13
Księgi zamilkły
Myśli krążą niezliczone
Wokół pustki
14
Zapach pieczonego chleba
I dym z komina
Przysłaniają mi widok miasta
15
Myśl ciężka jak mgła
Zaległa pejzaż mego serca
Gdy wstaje słońce powstaje rosa
16
Senne konary drzew
Cóż ten dzień mi przyniesie?
Cóż ja przyniosę mu?
17
Mrok powoli się rozpływa
Powoli nastaje dzień
Powoli staję się
18
Piszę, choć mówią, że źle stawiam słowa
Maluję sobie i muzom
W życiu pięknie wszystko jest pomylone
19
Meandry losów i serc
Zaciemniają i objawiają prawdy
A tu po prostu świt
20
Jesień coraz żółtsza
Mgła coraz mglejsza
Czarnieją pola i pnie
21
Ciepło zaspanego ciała
Ścieli się jak mgła
Jeszcze tylko przez chwilę
22
Wierzchołki sosen i brzóz
Zaledwie dostrzegam
Taka dziś mgła
23
Godziny bólu
Sączą się jak deszcz
Oczyszczając
24
Ogłuszony bólem
Siedzę oniemiały
Choć to tylko ząb
25
Drzewa i miasto za mgłą
Za oknem świt
Ja za moimi oczami
26
Szary wilgotny wiatr
Ostatni brunatny liść
Na czarnej nici gałązki
27
W innym miejscu
Z innymi myślami
Nie widzę mojej jesieni
28
Brak słów
Za wiele słów
Piszę
29
Spotkania rozstania
Burzenia planowania
Płynący czas
30
Z miejsca w miejsce
W labiryncie świata
Przesuwam się
31
Noc i dzień
Każde rzecz ma swój kres
Także ten zwój
©Maciej Bielawski (2007)