Poetry
written and read by Jeremy Driscoll Music written and played on guitar by Maciej Bielawski Come back to the main page of The Moth. |
CLIMBING TOWARD THE EREMO
Winter’s crisp clear cold snaps the mountains and the lake below into sharp precise relief, Relieved at last from not being seen, from not being loved. Yes, now the morning’s chilly blue has made my seeing new. I am climbing. I see everything. And I love it. My visible breath is an invisible angel’s trace dangled before my face and climbing I become friends with this angel, who carries a scroll he wants unrolled, who lightly goes all round me and I see his opening band: this world uncurled-- mountains, a bright blue freezing sky a lake low below lying exactly still, exactly a mirror. And though this lake I love lies far away, I can read the scroll it gives back. Wisdom, it says. Mercy, it reads. All this for you, I see it say. |
WSPINAJĄC SIĘ DO EREMU
Zimowa mroźna kędzieżawość objęła góry i jezioro w dole przybierając wyraźny kształt, W końcu wychylił się on z niewidzialności, z nie bycia kochanym. Tak, ów poranny chłodny błękit Sprawił że wszystko widzę inaczej. Wspinam się. Postrzegam wszystko I jest to wspaniałe. Mój widzialny oddech jest niewidzialnym śladem anioła dyndającego przed moją twarzą i wspinając zaprzyjaźniam się z tym aniołem, niosącym zwój, który chce rozwinąć, delikatnie wiruje on w okół mnie i widzę jak rozwiązuje wstążkę: ten świat nierozwikłany - góry, jasne błękitne mroźne niebo jezioro rozpościerające się w dole doskale spokojne doskonale lustrzane. I choć jezioro, które tak kocham, leży w oddali, Mogę odczytać odbijający się w nim zwój. Mądrość, powiada. Miłosierdzie, czytam. Wszystko to dla ciebie, widzę jak mówi. |